niedziela, 21 kwietnia 2013

PRAWDA O TYM CO W TRAWIE PISZCZY




                Nadeszła wiosna – wskazują nam to temperatury i brak śniegu. Biała pokrywa w końcu  stopniała pod wpływem ciepła słonecznego. W przyrodzie mamy już małe zamieszanie. Trzeba znaleźć miejsce do gniazdowania.
                 Przecież ptaki te setki kilometrów przemierzyły właśnie w tym celu. Początki były trudne – brak pokarmu i potworny mróz. Na szczęście ludzie o wielkim sercu nie zapomnieli o ptakach i wspomogli ziarnem słonecznika czy słoninką.
              
  Mogło być już tak pięknie. Mogło… Śnieg stopniał i ukazała się pod nim sterta, a właściwie tony śmieci: papier, butelki, folie. Po zimie ujawniła się prawdziwa natura człowieka. Najgorsze jednak jest to, że niewielu ludziom te osiedlowe wysypiska przeszkadzają. Przechodzimy koło nich obojętnie, udając, że to nie nasz problem (a one rosną, rosną i rosną). Dzikie wysypiska znajdują się nie tylko na naszych podwórkach czy osiedlach – są one w tej chwili problemem globalnym.
                 

         W numerze 15 Polityki ukazał się artykuł, obok którego nie można przejść obojętnie.
 UNESCO 11 kwietnia 2013 r. powołał do życia nowe ,,państwo” – dryfującą po światowych oceanach masę śmieci, która WAŻY 100 MILINÓW TON I ZAJMUJE POWIERZCHNIĘ AUSTRALII. Ta pływająca wyspa śmieci nazwana została WIELKĄ PACYFICZNĄ PLAMĄ ŚMIECI. 

      Tworzą ją prądy oceaniczne, które zbijają w zwartą kupę unoszące się w wodach odpadki, w większości tworzywa sztuczne. 

       
            Takie odpadki często stają się pokarmem zwierząt.
Do chwili obecnej w ten sposób zabitych zostało 100 tyś. ssaków morskich.

                Fakty są smutne i zatrważające. Wniosek z nich jeden: Człowiek to jedyny gatunek, który niszczy środowisko przyrodnicze, w którym żyje. Czy możemy zaprzestać niszczenia świata, w którym żyjemy?
               


            Nasza szkoła poczyniła już pierwsze kroki. W sobotę – mimo nieprzyjaznych temperatur nauczyciele i uczniowie postanowili posprzątać swoje najbliższe otoczenie. Pomału i stopniowo przywracamy naturze jej prawdziwy obraz. Bez śmieci i toksyn żyje się przyjemniej i nam ludziom i wszystkim stworzeniom.
Mam nadzieję, że do takiej akcji dołączą też inni i małymi kroczkami zbliżymy nasze otoczenie do ideału.

Mariola Szachalewicz


Fotorelacja z akcji - zobacz co tam u nas

Brak komentarzy: